patronat - W 365 dni dookoła Hiszpanii
W 365 dni dookoła Hiszpanii
listopad 2010-listopad 2011
Mój pomysł na podróż...
Począwszy od listopada 2010 r., aż do listopada 2011 r., każdy kolejny miesiąc to wyprawa do innego regionu kontynantalnej Hiszpanii.
W każdym regionie spędzę od minimum 2 tygodni do miesiąca.
Bazą wypadową będzie słoneczna Andaluzja, w ktorej obecnie mieszkam. Tam też będę dopinać na ostatni guzik szczegóły kolejnych etapów mojej podroży. Przerwy w podrożach będę wykorzystywała na dogłębniejsze poznanie bliższych i dalszych zakątkow Andaluzji.
W żadnym wypadku nie ma być to podroż „od-do”, nie zakładająca spontanicznych decyzji i odrobiny szaleństwa! Trasę mojej wyprawy poznasztutaj.
„W 365 dni dookoła Hiszpanii” ma być podróżą szlakiem wszystkich zmysłów. Nie wyruszam w nią tylko po to, by zobaczyć hiszpańskie pejzaże i zabytki, ale także, bypoczuć, posmakować, usłyszeć i zatopić się w klimacie i atmosferze Półwyspu Iberyjskiego.
Relacje, zdjęcia, wrażenia będę spisywać „na gorąco” na moim bloguwww.pisanewsewilli.com
Więcej o wyprawie dowiecie się również z materiałów informacyjnych, które są do pobrania tutaj
Mój pomysł na podróż...
Począwszy od listopada 2010 r., aż do listopada 2011 r., każdy kolejny miesiąc to wyprawa do innego regionu kontynantalnej Hiszpanii.
W każdym regionie spędzę od minimum 2 tygodni do miesiąca.
Bazą wypadową będzie słoneczna Andaluzja, w ktorej obecnie mieszkam. Tam też będę dopinać na ostatni guzik szczegóły kolejnych etapów mojej podroży. Przerwy w podrożach będę wykorzystywała na dogłębniejsze poznanie bliższych i dalszych zakątkow Andaluzji.
W żadnym wypadku nie ma być to podroż „od-do”, nie zakładająca spontanicznych decyzji i odrobiny szaleństwa! Trasę mojej wyprawy poznasztutaj.
„W 365 dni dookoła Hiszpanii” ma być podróżą szlakiem wszystkich zmysłów. Nie wyruszam w nią tylko po to, by zobaczyć hiszpańskie pejzaże i zabytki, ale także, bypoczuć, posmakować, usłyszeć i zatopić się w klimacie i atmosferze Półwyspu Iberyjskiego.
Relacje, zdjęcia, wrażenia będę spisywać „na gorąco” na moim bloguwww.pisanewsewilli.com
Więcej o wyprawie dowiecie się również z materiałów informacyjnych, które są do pobrania tutaj